Tricia Milanese to założycielka marki Lavish, w której pracują same kobiety. Tworzy miejsca pracy lokalnie, dla Brazylijek. Współpracuje z miejscowymi dostawcami i zakładami galwanizacji. Produkuje tylko tyle sztuk, ile zostanie zamówionych, dzięki czemu ogranicza marnowanie zasobów. Etyka i dobry biznes idą w parze. Oto jak wygląda prawdziwy feminizm.
Cuda plecione czy dziergane przez Brazylijki są naprawdę unikatowe. Wykorzystując nici czy słomę jako budulec, Lavish może porywać się na tworzenie dużych kolczyków czy bransoletek bez obawy, że te będą za ciężkie, a tym samym niekomfortowe w noszeniu. Organiczne, kwieciste formy przenoszą nas do upalnej, wilgotnej Amazonii z zakwitającymi storczykami i gadającymi kolorowymi papugami.
Tricia projektuje prawdziwe dzieła sztuki, które nie tyle są dodatkiem do ubrania, co jego punktem kulminacyjnym, z przeznaczeniem dla kobiet, które mają w sobie brazylijski temperament i lubią błyszczeć. Odkąd w 2005 r. otworzyła własną markę, udało jej się dotrzeć z jej biżuterią na prawie każdy kontynent, do amatorek piękna z wielu miejsc i kultur, a nawet… na ciało Jennifer Lopez.