Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową

Eko aktywiści i powrót do rzemiosła w biżuterii

2021-09-09
Eko aktywiści i powrót do rzemiosła w biżuterii
Nasze dzisiejsze postrzeganie mody to stosunkowa świeża sytuacja, jeżeli spojrzymy na całą historię ludzkości. Kiedyś przecież nie było ogólnoświatowych trendów, nie kupowało się nowych rzeczy praktycznie co sezon. Dopiero kiedy coraz więcej i więcej kobiet wchodziło na rynek pracy, a w efekcie przestawało wykonywać wszystkie prace domowe za darmo, pojawiła się potrzeba masowej produkcji ubrań. Dziś trudno sobie wyobrazić świat bez sieciówek, ale... chyba najwyższa pora.
Emma Watson zasłynęła nie tylko rolą Hermiony, ale też aktywizmem. Mówi głośno np. o feminizmie, a ostatnio wypuściła również aplikację oceniającą marki modowe pod kątem wpływu na środowisko. Przy okazji – zachwyca zawsze na czerwonych dywanach ;) Dlatego też była idealną kandydatką na dołączenie do rady dyrektorów Gucci, aby zadbać o wizerunek marki.

Odpowiedzialny wybór

Szacunek do rzemiosła i lokalnych tradycji wraca nie tylko jako trend, ale jako konieczność. Szczególnie ze względu na zmiany klimatyczne. Branża fast fashion jest jednym z wielkich winowajców, jeśli chodzi o zanieczyszczanie środowiska oraz emisję gazów cieplarnianych. Coraz chętniej wybieramy vintage lub niszowe marki, które produkują lokalnie, z naturalnych materiałów, w niewielkich ilościach.

Wielkie brandy również wracają do tradycji. Na straży troski o środowisko dbają w tym przypadku ważne nazwiska, jak Emma Watson, która jest zarówno aktorką, aktywistką, jak i fashionistką. Ostatnio dołączyła do rady dyrektorów Gucci, aby zadbać o ekologiczny rozwój firmy.

Przez długi czas sztuczne perły kojarzono z obciachem. Dzisiaj Chanel dumnie korzysta z pereł Swarovskiego, ponieważ bez straty na jakości imitują perły naturalne. Znakomita większość hodowli pereł niestety pochodzi z krajów, gdzie nie funkcjonują obostrzenia dotyczące zanieczyszczania środowiska lub wyjałowania ekosystemów. Więcej o perłach przeczytasz TU.

Jak wygląda sytuacja w biżuterii? W zasadzie podobnie, co w całej modzie. W centrach handlowych możemy spotkać głównie produkty tanie, produkowane z plastiku lub innych sztucznych substancji, lub produkty droższe, ale powtarzalne oraz czasami niepewne z punktu widzenia ich śladu węglowego.

Niektóre duże brandy oczywiście dbają o etyczne pozyskiwanie materiałów, np. Tiffany – marka prowadząca kampanie informacyjne na temat etycznego pozyskiwania pereł. Należy jednak zadać sobie również pytanie o koszty środowiskowe związane z transportem czy sprzedażą w centrach handlowych, a szybko się okaże, że tylko stawianie na mniejszych twórców, na rzemiosło, nie sprzyja zmianom klimatycznym.

Skąd się bierze nasza biżuteria?

Kasia poznaje projektantów do butiku ich podczas swoich podróży. Sprowadza ich do Warszawy, żeby dać Polkom alternatywę wobec powtarzalnych, sieciówkowych wzorów. Co to oznacza w kontekście ekologii? Otóż: mamy szansę zapytać każdego projektanta bezpośrednio, skąd pochodzą jego kamienie czy perły.

Nawiązując współpracę, upewniamy się, że marka stawia na lokalną produkcję, że to faktycznie niewielkie firmy. Niektóre nawet jednoosobowe – to po prostu rzemieślnicy, którzy tworzą biżuterię własnoręcznie i w pojedynczych egzemplarzach.

Przy okazji prawdziwych piór warto zapytać o pochodzenie. Na szczęście Marek kupuje tylko o paryskich plumassiers, którzy posiadają wszelkie licencje, a ich pióra pochodzą z certyfikowanych źródeł, zgodnie z surowym w tej kwestii prawem francuskim.

Kiedy Marek Wójcicki ozdobił swoją zachwycającą kolekcję kolczyków couture piórami, Kasi zaraz zapaliła się czerwona lampka. Zapytałyśmy: skąd pochodzą te pióra? Na szczęście – Francja już od dawna stosuje surowe prawa dotyczące sprzedaży piór. Francuski rynek słynie z wybitnych projektów haute couture, więc jest tam ogromny popyt na pióra. Dlatego Francja nałożyła ograniczenia.

Pióra sprzedawać mogą jedynie wyspecjalizowani plumassiers – to do ich atelier Marek rusza po półprodukty! – i mogą być to jedynie pióra pozyskane z już istniejących na inne cele, lokalnych hodowli ptaków. Lub vintage. Pióra gołębie w projektach Marka pochodzą z hodowli gołębii jadalnych... Wiedziałyście, że Francuzi jadają gołębie?

W atelier Moniki di Creddo pracują rzemieślnicy, którzy mają bezpośrednią kontrolę nad każdym etapem powstawania biżuterii. Dzięki temu mogą zadbać np. o to, by skrawki niewykorzystanego metalu przeznaczyć do ponownego stopienia.

Monica di Creddo jest z kolei świadoma, że w procesie złocenia zużywa się dużo wody. Dlatego dba o to, aby 80% tej wody zostawało użyte ponownie. Monica kupuje złoto i inne metale jedynie w certyfikowanych źródłach, a następnie odzyskuje 60% ze skrawków czy z ewentualnych reklamacji. Choć jest to czasochłonne, pozwala zużywać o wiele mniej zasobów. Monica sprawdza również pochodzenie pereł i innych kamieni, aby mieć pewność, że pochodzą z etycznych źródeł.

Flavia Escalda zbudowała całą kolekcję na idei upcyclingu, czyli przetwarzania przedmiotów używanych. Odnalazła niewykorzystane elementy – metale, kryształy, formy – z poprzednich kolekcji, aby zaprezentować je w zupełnie nowej odsłonie. Była to dla niej również piękna podróż w głąb siebie samej. Dzięki temu Flavia pokazała dodatkowe piękno upcyclingu, czyli wymianę energii oraz emocji pomiędzy ludźmi a przedmiotami.

Pierścionek inspirowany kształtem florenckich kopuł czy wspinające się w górę ucha kolczyki zyskały nowe życie w pastelowych kolorach. Flavia Escalda wykorzystała formy pozostałe po starych kolekcjach i dała im nowe życie, zgodnie z ideą upcyclingu!

Konsumpcjonizm jest passé

Bo, począwszy od millenialsów i teraz w pokoleniu Z, liczą się inne... rzeczy. W porecesyjnym świecie, w którym coraz trudniej o własne mieszkanie i coraz później zakłada się rodziny, przedmioty muszą być więcej, niż modnymi akcesoriami. Świat podbił trend na minimalizm, a w modzie wracamy ku naturalnym czy rzemieślniczym tradycjom, lub staramy się przetwarzać vintage. Chętnie też wypożyczamy biżuterię tylko na specjalną okazję.

To wszystko nie oznacza, że musimy rezygnować ze zdrowego hedonizmu. Po prostu – jeżeli masz ochotę wyrazić siebie biżuterią, ale zależy ci na świadomych zakupach – poszukaj konkretnych rzemieślników, którzy tworzą z lokalnie pozyskiwanych materiałów i sprawdzają pochodzenie materiałów np. metali czy pereł. Bez wyrzeczeń! Odkryjesz niezwykłe, piękne przedmioty. Małe dzieła sztuki...

PS: A te małe dzieła sztuki pakujemy w uszyte z naturalnych materiałów kołderki, które mogą służyć przez wiele lat – np. do przechowywania biżuterii w podróży, lub czegokolwiek tylko zapragniesz!

O związkach mody i ekologii pisze Natalia Aleksandra Komarow. Pisarka, artystka i miłośniczka wszystkich rzeczy pięknych. Nosi biżuterię z mocnymi motywami – czaszki, gwoździe, krzyże. Największe marzenie? Żeby świat stał się lepszym miejscem. 

Pokaż więcej wpisów z Wrzesień 2021
pixelpixel