Wizjoner, innowator, artysta. Czego nas nauczył Issey Miyake?

5 sierpnia zmarł Issey Miyake, twórca kultowych torebek Bao Bao, które możecie kojarzyć z naszego butiku. Taka okazja zawsze skłania do wspomnień. Postanowiłam zagłębić się w biografię projektanta i odkryłam niezwykle ciekawego człowieka, który wyprzedzał swoje czasy.
Znany z innowacyjnych technologii, wprowadzania na rynek nietypowych materiałów oraz uwielbienia dla plisów. Miyake to idealny przykład, że najpiękniejsze rzeczy powstają pomiędzy – Wschódem a Zachodem, modą a sztuką, rzemiosłem a technologią...

Był rok 1966, a stolica Francji była niekwestionowaną światową stolicą mody. Młody Issey Miyake, świeżo po studiach, przyjechał do Paryża, żeby rozpocząć karierę w modzie. Szybko zdobył posadę u Guya Laroche'a, a później u Givenchy'ego. W tym czasie pracował m.in. nad słynnymi już dziś kreacjami dla Audrey Hepburn.
Szybko jednak luksusowy świat Paryża przestał być dla Miyakego atrakcyjny. Szczególne wrażenie zrobiły na nim podobno protesty studenckie w 1968. Nie interesowała go ani moda, ani sztuka, jeśli miały być jedynie zabawą dla elity. Spakował manatki i – po krótkiej przygodzie w Nowym Jorku – zaczął projektować w Tokio pod własnym nazwiskiem.

Moda ma służyć ludziom, a nie na odwrót. Miyake chciał tworzyć ubrania funkcjonalne, egalitarne i nowatorskie. Dlatego charakterystyczne dla Japończyka były zawsze projekty, które nie ograniczają ruchów i dopasowują się do sylwetki. Wykorzystywał też nowe technologie, aby tworzyć syntetyczne materiały, które się nie gniotą, wytrzymują w niezmienionym stanie wiele lat i zapewniają komfort noszenia.
Miała to być moda dostępna dla ludzi z całego świata, ale bez uszczerbku na jakości. Miyake wierzył w pozytywną globalizację – jako współpracę pomiędzy kulturami, wymieszanie stylów i egalitaryzm. Nie chodzi tu jednak o masową produkcję bez ograniczeń. Kiedy w latach 80-tych na Zachodzie rozpoczynała się era dominacji fast fashion, Miyake mówił: “Chcę, żeby moi klienci mogli założyć spodnie z najnowszej kolekcji do bluzki sprzed 10 lat”.

Miyake urodził się w 1938 roku w Hiroszimie i tam się wychował. Jako 7-latek został świadkiem jednej z największych tragedii w historii ludzkości. Jednak przez większość życia o tym nie mówił. „Nie chciałem mieć łatki tego projektanta, co przeżył bombę atomową”.
Aż przyszedł moment, w którym projektant postanowił się przełamać. Kiedy w 2009 r. prezydent Obama rozpoczął starania w kierunku redukcji liczby bomb atomowych na świecie, Miyake zrozumiał, że musi użyczyć tej sprawie swojego głosu – głosu ocaleńca i jednocześnie kulturowego reprezentanta ojczyzny. Opublikował poruszający esej w The New York Times i zaprosił Obamę na Dzień Pokoju w Hiroszimie. Efektem był historyczny moment: po raz pierwszy w historii prezydent USA odwiedził miasto zniszczone przez bombę.

Biografia zmarłego niedawno projektanta ma wiele inspirujących aspektów. Pokazał, że można połączyć myślenie o modzie jako sztuce z podejściem utylitarnym, a tradycje haute couture przenieść na projektowanie nowych technologii. Był zawsze wierny swoim ideałom i przekładały się one na każdy aspekt życia, a szczególnie pracę. Nie wahał się zajrzeć w głąb pamięci i odświeżyć wspomnienia doświadczonej w dzieciństwie tragedii, kiedy jego głos mógł wpłynąć pozytywnie na losy świata.
Ale chyba to, co dziś najważniejsze, to fakt, że znajdował piękno w każdym człowieku. „Piękna osoba to najlepszy spośród wytworów natury, bez porównania” – powiedział. Chciałabym, żebyśmy wszyscy potrafili dostrzec w naszych bliźnich to, co najwspanialsze, zamiast pogrążać się w konfliktach i ocenach. Tego nam życzę.

Najciekawsze elementy biografii projektanta wybrała Natalia Aleksandra Komarow. Pisarka, artystka i miłośniczka wszystkich rzeczy pięknych. Nosi biżuterię z mocnymi motywami – czaszki, gwoździe, krzyże. Największe marzenie? Żeby świat stał się lepszym miejscem.