“Nie chodzi o to, co nosimy, ale jak się w tym czujemy.” Młode fanki duńskiego designu
Jakie podejście do stylu i biżuterii mają dziewczyny z pokolenia Z? Czy artystyczna biżuteria jest dla nich atrakcyjna? Zwróciłyśmy się z tą rozterką do siostrzenicy Kate, Weroniki. Okazało się, że chętnie poprzymierzała i wzięła udział w sesji, a nawet zaprosiła przyjaciółkę. Spotkałyśmy się w mieszkaniu Kasi na Mokotowie, żebym mogła porozmawiać z dziewczynami o ich przemyśleniach i preferencjach.
Weronika właśnie skończyła 18 lat, Magda ma 16. Chodzą do liceum w Warszawie. Weronika pływa, tańczy i czyta książki, a Magda od 5 lat trenuje boks i marzy o założeniu własnej marki streetwear. Opowiadają nam, czym dla młodych dziewczyn jest dzisiaj styl, gdzie szukają inspiracji i czy nadal chętnie kupują w sieciówkach.
Co jest teraz najbardziej cool wśród młodzieży?
Weronika: Myślę, że nie ma takiej jednej rzeczy, która jest super modna. Raczej chodzi o zestawienie.
Magda: Modne jest to, żeby każdy odnalazł swoją własną stylówkę i własną zajawkę. Jak ktoś się dobrze czuje w tym, co ma na sobie, widać, że jest pewny siebie, to... No, to jest styl. Inni też to widzą. Nie chodzi o to, co nosimy, ale jak się w tym czujemy.
W: Dużo jest różnych stylów teraz. Są osoby, które wolą szerokie spodnie z wysokim stanem, a inne – biodrówki. Stawiamy na indywidualizm.
M: Jeśli już, to jest taka moda, żeby być innym niż wszyscy. Czasem nawet na siłę. I niektórzy myślą, że są inni, bo na przykład ubierają się całkiem na czarno, chociaż tak naprawdę są tacy sami. Ale są też ci, którzy się naprawdę w inny sposób ubierają.
Naprawdę? Jak ja byłam nastolatką, a to nie było dawno, to absolutnie cała Warszawa chodziła w białych Nike'ach, czarnych rurkach i polówkach Hilfigera. Nie ma już takich silnych trendów?
W: Akurat z rurek się trochę śmiejemy...
M: Nie wiem, Weronika, czy się ze mną zgodzisz, ale myślę, że sporo osób teraz lubi ubierać się na pograniczu stylu i kiczu. Neonowe kolory i tak dalej. Ale ten kicz idzie tak daleko, że staje się high fashion. Takie to jest trochę wiejskie-czarodziejskie, ale jednocześnie ma sens.
W: Tak, wiejskie-czarodziejskie, to prawda.
A to wyróżnianie się jakie ma dla was znaczenie?
W: Chyba normalne, że nikt nie chce wyglądać jak pół Warszawy!
M: Wydaje mi się, że po prostu osoby zainteresowane modą chcą się wyróżniać i to jest fajne. Że jak ktoś z tego światka mody usłyszy: “O, wyróżniasz się” – to się ucieszy.
Nosicie na co dzień biżuterię?
M: Tak. Ja ubieram się mocno oversize. Weronika się śmieje, że czasem jak chłopak. I taka biżuteria...
W: ...dodaje ci trochę kobiecości.
M: No właśnie! Jak do szerokich spodni i wielkiej kurtki czy bluzy założę na przykład kolczyki koła czy łańcuszek, to wyglądam bardziej kobieco. Biżuteria to taka trochę wisienka na torcie – jak mam super outfit, to dodaję do niego biżuterię, która wszystko spaja.
Raczej delikatne rzeczy czy duże, zwracające uwagę?
M: Różnie. Jak mam słaby dzień, to tylko zakładam mój wisiorek z literką M jak Magda. A jak mam dobry mood, dobry vibe, to lubię wielki łańcuch. Złoty albo srebrny, za co Weronika mnie hejtuje...
W: Tylko za srebrny cię hejtuję.
M: Ale tak, taki duży łańcuch, najlepiej z diamencikami, to jest mój styl!
W: Ja mam raczej klasyczny styl, nie wiem, jak to inaczej określić. I też jakiś fajny łańcuszek czy pierścionek dodaje charakteru.
Skąd dziewczyny w waszym wieku czerpią inspiracje?
W: Z instagrama, pinteresta. Jak coś zobaczę, co mi się podoba, to mnie to inspiruje, ale specjalnie nie szukam.
M: Ja z moim bratem – on też się interesuje modą, zwłaszcza streetwearem – lubimy rozglądać się na ulicy. W centrum, na Chmielnej, na Powiślu. To jest niedocenione, ale Polacy się bardzo dobrze ubierają. Ja osobiście czerpię inspiracje z przypadkowych osób na ulicy.
A styl celebrytek?
W: Nie, chyba nie.
M: No, nie wiem... Jakbym miała coś wymyślić, to osobiście bardzo lubię stylówki Belli Hadid.
W: A ja wolę Gigi!
M: Może też Dua Lipa, Rihanna.
W: Ale raczej nie, raczej pomysły podsuwają nam przypadkowe osoby i przypadkowe konta na instagramie.
Często kupujecie sobie biżuterię?
W: Ja zazwyczaj kupuję biżuterię, jak akurat przechodzę obok i mi się spodoba... Większość dostaję w prezencie. Ale jakbym miała dużo kasy, to bym kupowała. Chyba nawet wolę biżuterię od ubrań.
M: Ja mam dużo, ale to dlatego, że kiedyś, kilka lat temu, nakupowałam sporo biżuterii w sieciówkach. Teraz wybieram lokalne, ekologiczne marki. Jeżdżę z mamą na targi mody i tam jest przecudowna biżuteria.
Czyli sprawdzacie, czy rzeczy, które kupujecie, są eko i etyczne? Kto je wyprodukował, w jakich warunkach...
W: Ja głównie zwracam uwagę na jakość.
M: Jest duży hype na to, żeby być eko i ratować planetę. Więc jak powiemy, że nasza biżuteria nie jest zamówiona z Shein czy innej sieciówki, to inni to dobrze odbiorą. Że się staramy coś zrobić.
W: W rzeczach handmade fajne jest też to, że często są jedyne w swoim rodzaju. Nikt inny nie będzie miał takich samych jak ty.
Jakie jest wśród waszych równieśników podejście do ekologii?
W: Ja bym powiedziała, że pół na pół. Osoby, które mają pojęcie o świecie, wolą wspierać raczej małych, lokalnych producentów. A tym, które średnio ogarniają, co się dzieje, nie robi to różnicy. Bardziej patrzą na wygląd niż jakość i etykę.
Ta biżuteria z Kopenhagi różni się od rzeczy, z którymi spotykacie się w sieciówkach?
W: Myślę, że tak.
To ciekawe, że macie tak odmienny styl, a jednak podpasowała wam obu.
W: Tak, ona się wpasowuje w każdy styl. No, może nie wszystko, ale te srebrne medaliki z motywami morskimi by pasowały świetnie do obu naszych stylówek. Ja lubię nosić duże kolczyki z delikatnymi wisiorkami.
M: Ja ubóstwiam kolczyki koła, cały czas bym nosiła koła! Także najbardziej mi się podobają te koła, mają idealny kształt. Podobna biżuteria pasuje do bardzo różnych rzeczy. Jest takim łącznikiem.
Czy biżuteria to dobry prezent dla dziewczyny w waszym wieku? Czy raczej myślicie, że to zbyt ryzykowne, uzależnione od gustu?
W: Biżuteria zawsze jest najlepszym prezentem. Każda kobieta się ucieszy.
M: Ja uważam, że płeć nie ma znaczenia. Każdy potrzebuje dobrej biżuterii. Na urodziny czy inną większą okazję to zawsze jest strzał w dziesiątkę, niezależnie od osoby. Akurat ta biżuteria z Danii jest uniwersalna, bo z jednej strony każdy tam znajdzie coś dla siebie, a z drugiej – można znaleźć coś, co będzie pasować tylko tobie.
W: To nawet nie ma znaczenia, czy szukasz prezentu dla kogoś bliskiego czy nie. Zawsze się trafi.
No i wszystko jasne – drobna biżuteria z symbolami otrzymuje rekomendacje od młodzieży jako idealny prezent dla każdej nastolatki i każdego nastolatka. Zero zaskoczenia, bo sama 10 lat temu chętnie nosiłam kolczyki i wisiorki z Kopenhagi ;)
Z Weroniką i Magdą rozmawiała Natalia Aleksandra Komarow. Pisarka, artystka i miłośniczka wszystkich rzeczy pięknych. Nosi biżuterię z mocnymi motywami – czaszki, gwoździe, krzyże. Największe marzenie? Żeby świat stał się lepszym miejscem.