Biżuteria i ekologia. Prawdziwe rośliny zatopione w złocie
Prawdziwie piękna biżuteria jest nie tylko kunsztownie wykonana, ale też jest... jakaś. Wzbudza emocje, rozpala wyobraźnię, opowiada historię. Taka jest właśnie biżuteria Amarjon. Co chcą nam przekazać jej twórcy? I czy sami żyją zgodnie z tym przekazem?
Puszcza Amazońska jest największym lasem deszczowym na Ziemi, zamieszkanym przez ok. 10% spośród wszystkich gatunków żyjących na naszej planecie. Nic dziwnego, że Brazylijczycy są z niej bardzo dumni. Twórcy Amarjon uznali, że najlepszym sposobem na celebrowanie amazońskiej flory jest zrobienie z niej biżuterii.
Naszyjniki z liśćmi ruty lub pierścionki z paproci mają przypominać nam każdego dnia, jak cenna i piękna jest natura. Mają symbolizować walkę o świat, w którym konsumpcja nie odbywa się kosztem innych gatunków. Mają przybliżać nas do natury i wywoływać zachwyt nad tym, jak niesamowita jest jej różnorodność – nie ma dwóch takich samych listów ani takich samych gałązek.
Każdy egzemplarz jest tworzony przez wyspecjalizowanych rzemieślników w zakładzie w Juiz de Fora. Wykorzystują zaawansowaną technologię do osuszania roślin, następnie zatapiają je w cienkiej warstwie mosiądzu. Na koniec pokrywane są grubszą warstwą 18-karatowego złota.
Rzemieślnicy zwracają szczególną uwagę na to, aby roślin nawet w najmniejszym stopniu nie zniekształcić – w końcu sensem istnienia Amarjon jest założenie, że projektów Matki Natury nie trzeba poprawiać.
Wszystkie liście, kwiatki i gałązki, z których powstaje biżuteria, są zbierane tylko w tych okresach roku, które nie wpływają negatywnie na wegetację. Elementy metalowe pozbawione są kadmu i niklu, czyli metali toksycznych zarówno dla osoby noszącej, jak i środowiska. Złoto z niesprzedanej biżuterii jest wykorzystywane ponownie, żeby ograniczyć popyt na wydobycie metali szlachetnych.
Ponadto w zakładzie, w którym powstaje biżuteria Amarjon, zainstalowana jest wewnętrzna oczyszczalnia wody. Dzięki temu woda używana przy produkcji trafia z powrotem do rzek i jezior bez zanieczyszczeń. Proces złocenia odbywa się w firmie partnerskiej, która dzięki uzdatnianiu poprzez wymianę jonową jest w stanie zużywać o 80% mniej wody, niż inne tego typu zakłady.
Myślę też, że bio-biżuteria ma w sobie coś radosnego i beztroskiego. Jak korale z jarzębiny, tylko że w wersji luksusowej ;)
Napisała Natalia Aleksandra Komarow. Poetka, artystka i miłośniczka wszystkich rzeczy pięknych. Nosi biżuterię z mocnymi motywami – czaszki, gwoździe, krzyże. Największe marzenie? Żeby świat stał się lepszym miejscem.