Kobieta potrzebuje niezliczonego sznura pereł” – kto jak kto, ale Coco Chanel nie mogła się mylić. Klasyczne i zjawiskowe. Nie skrzą kolorami, jednak olśniewają subtelnym blaskiem. I wcale nie muszą być naturalne, aby robić autentyczne wrażenie...

Perły z Majorki są tego najlepszym przykładem. Technika ich wykonania nawiązuje do średniowiecznych metod stosowanych przy wytwórstwie witraży. Wtedy na warstwę grubego białego szkła nanoszono płat cienkiego kolorowego, co miało ograniczyć koszty przedsięwzięcia. Efekty tych prac szczególnie widać w katedrze Le Seu w Palma de Mallorca bogato zdobionej witrażami, w tym jedną z największych rozet na świecie.

Perły z Madreperla – najmniejszej pracowni na wyspie prowadzonej przez czarującego Tolo, są równie zachwycające. Ich rdzeń powstaje z kryształu opalowego na obracającej się drucianej nici. Następnie zanurza się go w emalii, aby nadać mu kolor, połysk i odpowiednią twardość. Tak uzyskane perły są starannie polerowane i poddawane rygorystycznej kontroli jakości. Do tworzenia biżuterii wykorzystuje się wyłącznie nieskazitelne sztuki. Widać to w każdym egzemplarzu. Naszyjniki, bransoletki i kolczyki z pereł w bieli, różu i kolorze mokka to esencja doskonałości. Piękne, eleganckie, ekskluzywne. Przeważnie w nowoczesnej odsłonie z dodatkiem mocnych akcentów w postaci łańcuchów i finezyjnych opraw. To co współczesne kobiety kochają najbardziej.